30 lat temu odwiedził nas bł. Jan Paweł II – GÓRA ŚW. ANNY

jp2

Jesienią 1982 roku, kiedy po raz pierwszy dobiegła mnie wiadomość o rzekomej wizycie, odwiedzinach namiestnika św. Piotra, naszego rodaka, Jana Pawła II na Górze św. Anny. Jeszcze nie wygasły żywe w sercu wspomnienia, niezapomniane chwile w mym życiu, z wyboru na stolicę św. Piotra naszego rodaka, a tu dobiegła nas nowa radość – jak na jedno pokolenie zbyt wiele. Ślązacy z Diecezji Opolskiej będą gościć Papieża na Górze św. Anny. Zbyt słynnym miejscu pielgrzymkowym wymodlonym przez pokolenia naszych przodków. Zapewne znane również i naszemu papieżowi.

Wieść rozeszła się jak błyskawica, w pierwszych dniach sparaliżowała wszystkim umysły i serca, nawet o. o. franciszkanom, co to będzie? Jak to będzie? Ślązacy to naród bardzo pracowity i pobożny. Aby godnie przyjąć tak wielkiego gościa trzeba brać się za robotę.

Zapał był wielki. Szukano dobrego i godnego miejsca, gdzie można by było przyjąć i spotkać się z papieżem. Kościół św. Anny zbyt mały, Grota Lurdzka nie większa, Amfiteatr trochę większy, lecz nie pomieści wszystkich chętnych do tej wizyty. Biskup Alfons Nossol, nasz ordynariusz, który uprosił u papieża te odwiedziny, wraz z franciszkanami oraz swym sztabem ludzi nauki posłuchali głosu Ducha Świętego. Ówczesny Gwardian o. Bazyli Iwanek, o.Teofil- proboszcz parafii św. Anny, o. Kanizy – dyrektor Domu Pielgrzyma i wiele nie wymienionych przeze mnie zakonników szukali godnego miejsca i znaleźli. Na Błoniach Św. Anny, za Domem Pielgrzyma, obok kaplicy „Koronacji Najświętszej Marii Panny. Przygotowaniem ołtarza i sektorów zajął się ks. prałat Baldy – wielki budowniczy i proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża św. w Opolu, stroną muzyczną, tj. chórami i orkiestrą Studium Organistowskiego w Opolu – o. Teofil. Pracami porządkowymi wokół Góry św. Anny i trasą przejazdową -ojcowie franciszkanie, wspierani przez wszystkich parafian naszej diecezji. Pracami kierował niezapomniany o. Rogier Warzitz.

Zaczęło się wielkie sprzątanie. Przybywały co dnia wyznaczone przez ordynariusza kompanie ludzi – mężczyzn i kobiet, młodzieńców i dziewczyn, i pomogli porządkować i czyścić Górę św. Anny. Grabiono, zamiatano, wycinano krzaki i drzewa, prostowano drogi, kładziono asfalt. Rozebrano kilka starych, opuszczonych domów. Powiększono wjazd murów klasztornych od strony Groty, wjazd na Rajski Plac, aby samochód Papa-Mobile mógł swobodnie wjechać pod samą Bazylikę wraz z Papieżem. Tynkowano na nowo fasadę klasztoru od strony podwórka klasztornego, bo pamiętała jeszcze czasy grafa Gaszyny.

Radość jaka emanowała z ludzkich serc, ich życzliwość i chęć pomocy była niewypowiedziana. Nie było człowieka, który by nie wspomógł tego dzieła (nawet członkowie partii). Co tydzień odbywały się próby chórów i orkiestr dętych. Ćwiczono teksty nowych pieśni napisane na tę uroczystość. Najpierw w swoich parafiach, potem w dekanatach i na końcu odbyły się dwie wielkie próby w Opolu w Katedrze i na św. Annie. Chór mieszany liczył na uroczystości około 1700 osób śpiewaków. Zaś orkiestra ponad 2000 muzyków. Dyrygował profesor Norbert Kroczek z Gliwic i o. Teofil. Kardynał Król z Filadelfii, który wcześniej odprawił na Błoniach mszę św. powiedział, że tak wielkiej bandy jeszcze nie widział. I tak przez prawie 8 miesięcy przygotowywano się do papieskiej wizyty, by godnie – po śląsku przyjąć Jana Pawła II.

Cała trasa przejazdu z boiska sportowego, gdzie lądował helikopter z Papieżem, przez ulice Góry św. Anny – do miejsca spotkania się z Papieżem, była wystrojona, udekorowano każdy dom i ogrodzenia. Jeden pomagał drugiemu. Odeszły spory i waśnie, ludzie lgnęli ze szczęścia jeden do drugiego. Służyli sobie pomocą. Młodsi pomagali starszym, zniedołężniałym. Panowała radość wśród ludzi.

Góra św. Anny, jej mieszkańcy, zmienili się nie do poznania. Miałem wrażenie, że chyba tak wygląda niebo lub jego przedsionek, a to była ziemia, lecz ludzie odmienieni tak, jak ich stworzył Pan Bóg.

Sama uroczystość odbyła się, jak kroniki to odnotowały, 21 czerwca 1983 r.. Podczas tej uroczystości bł. Jan Paweł II poświęcił kamień węgielny dla naszego kościoła. Takiego zgromadzenia wiernych Góra św. Anny jeszcze nie gościła, chociaż istnieje już 500 lat. Było nas na tej pielgrzymce prawie milion ludzi.

 Zaufaliśmy swej Patronce, często wypowiadając słowa : „Niech się co chce ze mną dzieje, w Tobie św. Anno mam nadzieję. Każdego roku powierzamy w pielgrzymkach naszą parafię z dziećmi I-komunijnymi i na Podwyższenie Krzyża Świętego.